Slide 1
Koło Łowieckie SZRON
w Kurzętniku

Rok założenia 1981

Od czasów pierwotnych do dziś myśliwi powierzali swoje łowieckie losy nadprzyrodzonym siłom. Na przestrzeni dziejów, w zależności od stopnia rozwoju ludzkości, obowiązujących religii, opiekunowie zmieniali się, czasem było ich kilku jednocześnie. W przedchrześcijańskiej Polsce opiekę nad łowcami sprawowała boginka Dziewanna. Cześć oddawano również Radygostowi, a także Światyborowi.

Czasy chrześcijańskie przyniosły patronów: św. Sebastiana – patrona łuczników, św. Eustachego, św. Bawona – patrona sokolników. Jednak najpotężniejszym patronem myśliwych, a także leśników, strzelców,jeźdźców, jest św. Hubert.

Św. Hubert jest postacią historyczną. Żył w VII wieku n.e. na terenie dzisiejszej Belgii. Data jego urodzin nie jest precyzyjnie określona. Różne źródła podają, że było to około roku 655. Hubert był potomkiem królewskiego rodu Merowingów. Był hrabią na dworze króla Thierry III. Ożenił się z przedstawicielką jednego z najznamienitszych rodów tamtejszej części Europy, córką Pepina z Herristal. Istnieje aż siedem biografii Huberta, pisanych między VIII i XVI wiekiem. Wszystkie się różnią, ale można na ich podstawie przyjąć, że Hubert wiódł typowe dla tamtych czasów, bogobojne życie arystokraty. Przełom nastąpił po sześciu latach małżeństwa, gdy żona musiała wyjechać do swojej chorej matki, królowej Bathildy. Podróże w ówczesnych czasach trwały tygodniami, miesiącami. Hubert został sam, zwolniony spod żoninej kurateli popadł w „złe towarzystwo” rycerstwa ze swojej drużyny. Stał się hulaką, żywot wypełniały mu całonocne biesiady. Dnie zaś spędzał na organizowanych bez jakiegokolwiek opamiętania, wielkich królewskich łowach, w których zatracił nawet zasadę, aby dzień święty święcić.

Według różnych źródeł w dzień Bożego Narodzenia lub w Wielki Piątek roku 695 lub 683, Hubert wraz z drużyn a wyruszył w lasy Gór Ardeńskich na konne polowanie na jelenie. Orszakowi jeźdźców w pewnej chwili ukazał się ogromny biały jeleń – dziesiątak. Hubert ruszył konno za zwierzem, towarzysze zostali daleko w tyle. Pościg trwał wiele godzin, a jeleń nie wykazywał żadnych oznak zmęczenia. W pewnym momencie zwierz sam się zatrzymał. Hubert zbliżył się do jelenia na odległość rzutu kamieniem. Wówczas koń Huberta stanął jak skamieniały. Zatrzymały się również psy, towarzyszące myśliwemu. Książę dostrzegł, że po środku jeleniego wieńca żarzył się świetlisty krzyż. Jeleń przemówił ludzkim głosem: Hubercie, czemu niepokoisz biedne zwierzęta, a nie dbasz o zbawienie duszy? Hubert zsiadł z konia, rzucił się na kolana i zapytał: Panie, co mam robić?! Jeleń odrzekł: Jedź do Maastricht, do mojego sługi Lamberta. On powie ci, co masz uczynić. Lambert był wówczas biskupem Maastricht i Liége. Hubert został księdzem, ulubieńcem biskupa. Po męczeńskiej śmierci Lamberta ówczesny papież Sergiusz I konsekrował Huberta na biskupa diecezji Maastricht i Liége. Zmarł około roku 727. Krótko po śmierci został kanonizowany i jako święty ustanowiony został przez Kościół patronem myśliwych. Oficjalnie wpływ na szybką kanonizację Huberta miała jego przygoda na polowaniu, po której tak zmieniło się jego życie, oraz to, że włókna z jego stuły uznawano za lekarstwo przeciw chorobie dotykającej przede wszystkim myśliwych – wściekliźnie. Ciał Huberta było wielokrotnie ekshumowane, ostatecznie jego szczątki przeniesiono do bazyliki w miasteczku Saint Hubert. Miało to miejsce najprawdopodobniej właśnie 3 listopada. Inne źródła podają, że 3 listopada to dzień śmierci Huberta.

Bez względu na ocenę i stosunek do historii z jeleniem, święty Hubert przetrwał, jako najpotężniejszy patron myśliwych w całej Europie, a 3 listopada stał się świętem myśliwych. W tym dniu, jak tradycja nakazuje, urządza się najważniejsze, najbardziej okazałe i uroczyste polowanie, najczęściej poprzedzane mszą świętą. Jest to prawdopodobnie jedyna msza, w trakcie której w świątyni mogą być obecne zwierzęta związane z polowaniem: psy myśliwskie, sokoły, dawniej również konie. Ciekawostką jest to, że w Polsce tradycja polowań hubertowskich jest stosunkowo młoda. Sięga XVIII wieku. Przywieźli ją do naszego kraju elekcyjni królowie sascy.

Pamiątko po postaci świętego Huberta jest wizerunek jeleniego wieńca ze świetlistym krzyżem pośrodku. Pewnym odstępstwem od legendy jest fakt, że współcześnie jeleń hubertowski ukazywany jest jako dwunastak, a nie dziesiątak. W takiej formie stał się również emblematem organizacji łowieckich prawie wszystkich krajów europejskich. Jest także godłem Polskiego Związku Łowieckiego.

 

Źródło: Marek Ledwosiński „Łowiec Polski”